Duda chce się nachapać. Do końca kadencji zgarnie prawie 2 miliony

Podwyżki dla pseudoelity

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Prezydent jest jednym z urzędników, którzy najwięcej zyskają na planowanych podwyżkach dla osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie. Na jego konto będzie wpływało miesięcznie o jedną trzecią więcej pieniędzy niż obecnie.

Autorzy nowych przepisów chcą, by głowie państwa przysługiwało wynagrodzenie w wysokości 1,3 pensji zasadniczej sędziego Sądu Najwyższego. Do tego – jak do tej pory – państwo zapewni prezydentowi dach nad głową, wikt i opierunek, transport i inne przywileje. To nie koniec, bo ustawa, która czeka na decyzję Senatu, przewiduje, że także pierwsza dama przejdzie na garnuszek państwa.

Najwięcej emocji wzbudziły podwyżki dla posłów i senatorów. Parlamentarzyści zarobią na rękę około 13 tysięcy złotych – ponad 4 tysiące więcej niż teraz.

To jednak nie koniec. W ustawie o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, zapisano, że prezydenta dotyczy również przepis (art. 22) ustawy o pracownikach urzędów państwowych.

Oto jego treść: “Urzędnikowi państwowemu przysługuje dodatek za wieloletnią pracę w urzędach państwowych, w wysokości wynoszącej po pięciu latach pracy 5% miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego. Dodatek ten wzrasta o 1% za każdy dalszy rok pracy aż do osiągnięcia 20 proc. miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego”.

Źródło: onet.pl