Walka o koryto trwa. W tle wewnętrzne konflikty koalicjantów

Co trzeci minister miałby być wicepremierem

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Rekonstrukcja rządu, którą zapowiadał Kaczyński może się opóźnić. Wszystko przez wewnętrzne walki w Zjednoczonej Prawicy. W zmniejszonym do 11-12 resortów rządzie, aż czterech polityków ubiega się o stanowisko wicepremiera.

W Zjednoczonej Prawicy trwa spór nie tylko o to jak, będzie wyglądał skład rządu po jesiennej rekonstrukcji. Politycy negocjują również inne elementy zawarte w umowie koalicyjnej PiS z Solidarną Polską i Porozumieniem. Chodzi o wpływ na powoływanych urzędników, czy stanowiska w rządowych agencjach i spółkach skarbu państwa.

Ostry spór przenosi się do mediów, w których szczególnie widać ofensywę prowadzoną przez Ziobrę i jego ludzi. Z takiego stanu rzeczy szczególnie niezadowolony jest Kaczyński. Prezes PiS obawia się, ze sytuacja może mu się wymknąć spod kontroli.

Liczba ministrów w rządzie ma być znacząco ograniczona. Nawet do 11-12 resortów, czyli o około 10 resortów mniej niż obecnie. Logicznie rzecz biorąc, zmniejszanie liczby stanowisk powinno też przełożyć się na zmniejszenie liczby wicepremierów. O tekę wicepremiera zamierzają ubiegać się także Gowin i Błaszczak. Sasin i Gliński mają na tyle silną pozycję, że teki wicepremiera nie powinni stracić.

Jeżeli rekonstrukcja przebiegłaby w ten sposób i wicepremierami zostałoby czterech ministrów, a rząd zostałby zmniejszony do 12 resortów, to co trzeci minister byłby w nim wicepremierem.

Źródło: wprost.pl, Wirtualna Polska