Ziobro przegrał z niepokornym prokuratorem. Nie będzie dyscyplinarki dla Parchimowicza

Ziobro nie odpuści

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Krzysztof Parchimowicz, twarz wolnej prokuratury i wielki krytyk „dobrej zmiany” w wymiarze sprawiedliwości, nie będzie miał dyscyplinarki za udzielanie wsparcia represjonowanej koleżance. Chciał tego Zbigniew Ziobro, ale poległ w Izbie Dyscyplinarnej powołanej przez PiS.

To mogła być czwarta dyscyplinarka dla byłego szefa stowarzyszenia niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia Krzysztofa Parchimowicza. Ale Izba Dyscyplinarna przy Sądzie Najwyższym w czwartek orzekła nie po myśli Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, który złożył w tej sprawie kasację. Izba uznała, że Ziobro nie mógł jej złożyć i pozostawiła ją bez rozpoznania. Co oznacza, że sprawa jest ostatecznie zakończona. A Krzysztof Parchimowicz nie dostanie kolejnych zarzutów dyscyplinarnych, do czego dążył Ziobro.

Czwarta sprawa dyscyplinarna groziła niepokornemu prokuratorowi za to, że w 2018 roku chodził jako publiczność na rozprawy dyscyplinarne emerytowanej prokurator Beaty Mik. Była ona ścigana przez rzecznika dyscyplinarnego za krytyczne wobec „dobrej zmiany” w prokuraturze artykuły, które pisała do „Rzeczpospolitej”. Ostatecznie została uniewinniona przez sąd dyscyplinarny.

Ścigania Parchimowicza za solidarność z koleżanką nie chciał odpuścić Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który złożył kasację do Izby Dyscyplinarnej przy Sądzie Najwyższym. Zakwestionował głównie uzasadnienie umorzenia sprawy, które w jego ocenie nie było wystarczające. I wniósł o odesłanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Źródło: oko.press