
Polityczna zemsta PiS
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
OKO.press poznało szczegóły orzeczenia sądu oddalającego wniosek o areszt dla Ryszarda Krauzego i innych osób w sprawie, w której zatrzymano też Romana Giertycha. Wynika z niego, że sąd w ogóle nie widział podstaw do aresztu, bo podważył zarzuty prokuratury.
Na areszt nie zgodził się poznański sąd późnym wieczorem w sobotę 17 października. Puścił wolno biznesmena Ryszarda Krauzego oraz cztery inne osoby, w tym byłych współpracowników adwokata Romana Giertycha. W sobotę było wiadomo, że sąd podjął taką decyzję, ponieważ prokuratura w wysokim stopniu nie uprawdopodobniła czynów zarzucanych podejrzanym. A to podstawowa przesłanka do zastosowania aresztu.
To uderzyło w wiarygodność zarzutów prokuratury. Bo po raz pierwszy wstępnie ocenił je sąd – gdyby decydował o areszcie dla Giertycha, najprawdopodobniej również oddaliłby wniosek prokuratury. Jednak na areszt dla adwokata z powodu jego stanu zdrowia nie zgodzili się lekarze – prokuratura zastosowała wobec niego inne środki zapobiegawcze m.in. w postaci zawieszenia wykonywania zawodu i 5 mln zł poręczenia.
Źródło: oko.press