
Nawet najwierniejsi wyborcy Kaczyńskiego mają już dość. Nie tylko nie dowiedzieli się co się stało w Smoleńsku, ale też do Polski nie sprowadzono wraku Tupolewa. Jarosław Kaczyński okazał się zwykłym blagierem, podobnie jak Antoni Macierewicz. I czas sobie powiedzieć jasno, PiS nigdy nie uda się wraku samolotu do Polski sprowadzić, bo nikomu tak naprawdę na tym zależy.
Smoleńska histeria była potrzeba tylko po to, aby dojść do władzy. Wyjaśnienie tej sprawy w inny sposób niż już to wcześniej zrobiono, jest niemożliwe. Wiadomo już wszystko – Jarosław Kaczyński kazał bratu lecieć do Smoleńska, żeby zwiększyć poparcie społeczne. Była to zagrywka czysto polityczne i do tego nieprzemyślana, bo doprowadziła do tragedii.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Dzisiaj Macierewicz siedzi cicho i nie próbuje nawet czegoś głośnie wyjaśnić. Bo to się przecież politycznie nie opłaca. Dzisiaj o Tupolewie może przypominać opozycja, bo PiS tylko na tym traci.
Do tego prokuratura pod wodzą Ziobro zaliczyła spektakularną wpadkę – przyznała oficjalnie, że badania rzekomych materiałów wybuchowych nie zostały zakończone….
Bum❗️Szokująca odpowiedź z Prokuratury Krajowej ws. rzekomych materiałów wybuchowych w Tupolewie. Prok. Pasionek twierdzi, że nadal nie ma wyników badań próbek Tu 154 z laboratoriów w Anglii i Włoch. Mija ponad 3,5 roku!
Ale zwróćcie uwagę na dodatkowe szczegóły tej odpowiedzi: pic.twitter.com/DF2TTtlGde— Krzysztof Brejza – Biuro Senatorskie (@KrzysztofBrejza) November 2, 2020