
Po wyborach w 2015 roku temat Smoleńska zniknął w zasadzie z debaty publicznej. O odzyskaniu samolotu i wyjaśnieniu przyczyn katastrofy mówią już tylko najbardziej zainteresowani, czyli zarabiający na tych wszystkich pseudo-badaniach i pseudo-dywagacjach działacze PiS. Trudno o bardziej jaskrawy dowód na polityczne wykorzystywanie katastrofy i cyniczny taniec na grobach osób, które w niej w zginęły.
Jarosław Kaczyński od dłuższego czasu milczy jak zaklęty, Mateusz Morawiecki nie wykazuje żadnej aktywności dyplomatycznej a nawet Szalony Antoni jakoś się uspokoił a prace podkomisji prowadzi w mocnym ukryciu przed opinią społeczną.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Reklamy
Sprawa katastrofy w Smoleńsku ma kilka ciekawych wątków, które warto by wyjaśnić – np. rozmowę Lecha Kaczyńskiego z Jarosławem Kaczyńskim tuż przed rozbiciem się samolotu. Podobno zawiera ona ciekawe wskazówki, co do ewentualnej odpowiedzialności prezesa PiS – w mediach sugerowano, że nalegał on na lądowanie w Smoleńsku. Oczywiście nie wiadomo ile w tym prawdy, ale takie sprawy zawsze warto wyjaśniać do końca.
źródło: Twitter