Afera ze zdjęciami, które mają przedstawiać Ewę Szarzyńską, radną Porozumienia Gowina, wywołała prawdziwą burzę w sieci. Mało kto jednak zwraca uwagę na wagę tego wydarzenia w kontekście wojen w „zjednoczonej” prawicy. Cała akcja wyglada bowiem nie na zwykłe włamanie na konto, ale akcję służb specjalnych, której celem jest Jarosław Gowin.
Jarosław Gowin jednoznacznie opowiedział się przeciwko niektórym pomysłom, które zgłasza Solidarna Polska (m.in. ustawa o braku możliwości odmówienia mandatu) oraz PiS. W tej sytuacji nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której wicepremier dostał dzisiaj ostrzeżenie, że jeśli nie podporządkuje się decyzjom partyjnego grona, to zostaną ujawnione inne kompromitujące materiały.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Teorię o udziale służb specjalnych potwierdza bardzo szybkie zaangażowanie w sprawę propisowskich mediów. Pozornie bronią Szarzyńskiej i Suskiego, na którego koncie pojawiły się kompromitujące rozebrane i nagie zdjęcia, ale w rzeczywistości bardzo mocno nagłośniły całą sprawę. I to jest w całej sprawie bardzo podejrzane.
Wygląda więc na to, że wojna w „zjednoczonej” prawicy wchodzi w zupełnie nową fazę.
Nie lubię, nie szanuję Gowina, naga Szarzyńska pachnie mi rozgrywkami między Porozumieniem a Solidarną, większością PiSowskich kont zarządza Matecki i jego trolle.
Zmuszają, Gowina do przyjęcia "ustawy mandatowej".
Polityka zawsze była brudna, odkąd PiS jest u władzy to szambo.— KrólowaMatkaTrutniBiskupów (@MWardzyniakowa) January 18, 2021