Wygląda na to, że Prawo i Sprawiedliwość znalazło sobie nowego wroga. Tym razem są to… weganie.
Minister rolnictwa Grzegorz Puda uznał wegańską dietę za „lewicową teorię” i porównał jej entuzjastów do… płaskoziemców. A przecież, jak zauważa dzielny minister, z powodu osób przekonanych, że Ziemia jest płaska „nie odrzucamy całego dorobku cywilizacyjnego, naukowego i praw natury” i „nie przestajemy latać w kosmos”.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Dodał także, że to „lewicowe, ideologiczne pomysły”, które mogą być niebezpieczne dla dzieci i młodzieży.
– Obawiam się, że w tym przypadku koncepcje eliminacji produktów zwierzęcych z diety człowieka są po prostu elementem ideologii, która na Zachodzie się staje coraz bardziej modna i tutaj trzeba się zastanowić, kto za tym stoi – ocenił Puda.