PiS już dawno przestał być teflonowy. To polityczny aspekt, którego “zjednoczona” prawica kompletnie nie rozumie

Dawno już minęły czasy, gdy PiS był teflonowy. Brak wizji dla Polski, skupienie się na własnych interesach, setki nieudanych projektów i pomysłów – to obraz ugrupowania, które Kaczyński wiedzie na zatracenie. Afera Obajtka pokazuje, że teflonowość PiS dawno się skończyła. Dzisiaj nie ma już pytania czy Obajtek zostanie odwołany, jest tylko kwestia kiedy.

Kaczyński jest zmęczony codziennie ujawnianymi rewelacjami. Co prawda Obajtka bronią jeszcze hojnie sponsorowane redakcje, jeszcze atrament w piórach jest zużywany na to, by tworzyć fikcję, która ma go chronić, ale to już jest koniec. Nie ma teflonu, spod warstwy kartonu wychodzi brzydka i brudna twarz PiS. Wszystko, czego dotknął się Kaczyński, nie działa.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nie ma Centralnego Portu Komunikacyjnego, nie ma i nie będzie miliona aut elektrycznych, nie widać na horyzoncie promów a parówki do Orlenu dostarcza jakaś znajoma prezesa. Elektorat PiS ogląda właśnie najgorszy spektakl, jaki mógł sobie wymarzyć Kaczyński: utrata wiarygodności.

I powiedzmy sobie to uczciwie: opozycja ma wizję Polski, ma program – różny ale sensowny. Ma swoje dobre pomysły, jak na przykład PSL na edukację, Lewica na prawa kobiet a PO na rozliczenie afer PiS. Trzeba to państwo całe oczyścić ze zgnilizny moralnej, która opanowała struktury, korupcji, kolesiostwa i nepotyzmu.

Żadne zaklęcia publicystów wPolityce czy Niezależnej tego nie zmienią. To koniec.