Marcin Horała znajdował się w nieoficjalnym zespole, który walczył ze skutkami afery lotu bez zezwolenia, który miał miejsce w czasie kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. Prezydent i towarzyszący mu ludzie wystartowali z lotniska w Zielonej Górze pomimo tego, że na wieży kontroli lotów nie było już obsady. Mogło to doprowadzić do katastrofy.
Horała był członkiem grupy dyskusyjnej na komunikatorze WhatsApp, która uzgadniała okłamywanie dziennikarzy i przygotowywała strategię wyjaśniania łamania prawa przez załogę samolotu z prezydentem. Sprawa jest bulwersująca bo w zapisach rozmów są informacje o naciskach na pilotów (to samów co w Gruzji i Smoleńsku za Kaczyńskiego) oraz potwierdzenie świadomości nielegalności lotu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Marcin Horała stracił tym samym jakiekolwiek moralne prawo do zajmowania się sprawą lotniska w Baranowie. Koniec z ciepłą posadką, panie Horała, społeczeństwo pana zwalnia. Dość zarabiania kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie za gadanie o pustej łące. Skoro ukrywał pan i wspólnie i w porozumieniu przygotował pan oszukańczy scenariusz dla dziennikarzy aby ukryć winę przed opinią publiczną, musi pan odejść.