Lotnisko w Modlinie ma umrzeć. PiS forsuje układ radomski

Sprawa lotniska w Modlinie bulwersuje mieszkańców Warszawy oraz samorządowców, którzy wydali na nie ogromne pieniądze. Modlin stał się dla Polaków bramą do Europy dzięki tanim liniom lotniczym, jednak PiS nie chce tego lotniska i zdaje się robić wszystko, by ono kompletnie zamarło.

Sprawa lotniska w Modlinie rozpatrywana jest obecnie, niestety!, na niwie politycznej a nie merytorycznej. Partia Kaczyńskiego nie chce rozmawiać o argumentach (bo to by przegrała) tylko woli działać z pozycji siły. Chce uciąć finansowanie temu lotnisku po to, aby forsować chorą koncepcję lotniska w Radomiu, które położone jest daleko od Warszawy i nie ma szans na realny sukces komercyjny.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


PiS blokuje utrzymanie Modlina także z powodu CPK. Jeśli uda się zniszczyć port w Modlinie, wtedy nie będzie już szans na stworzenie tzw. duoportu, czyli lotniska Chopina połączonego szybką koleją z Modlinem. Rozwiązanie to, znacznie tańsze od CPK, byłoby bowiem ogromną konkurencją dla idei CPK.

Więc co robią pisowskie kadry? Niszczą.