Minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro chciał zabrać głos w sprawie debaty ws. Funduszu Odbudowy. Marszałek Witek najpierw mu to obiecała, później jednak głosu nie udzieliła. W sejmowej debacie nie przemówił ostatecznie nikt z Solidarnej Polski.
– Rodzi się pytanie, czy zablokowanie wystąpienia ministra konstytucyjnego w takiej debacie nie jest bardziej wymowne, niż moje piętnastominutowe wystąpienie – powiedział później podczas konferencji Ziobro.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Jako minister sprawiedliwości czułem się zobowiązany, by poinformować Sejm o zagrożeniach dla suwerenności, które kryją się długoterminowo za tymi decyzjami – mówił dalej.
– Nie obrażam się w sensie osobistym. (…) Są czasami pewne decyzje, które mają charakter dość wymowny – przekonywał.
Pytanie tylko, co mu się dziać w koalicji rządowej, skoro jej liderzy nie mogą sobie pozwolić na to, by z sejmowej mównicy przemawiał urzędujący minister sprawiedliwości?!