Anna Zalewska napisała, że z żadnymi aferami nie miała nigdy nic wspólnego. Jednak sprawa może wyglądać zupełnie inaczej. “3 mln 36 tys. 598,30 zł – taką kwotę zdaniem prokuratury mieli wyprowadzić z dolnośląskiego oddziału PCK rządzący nim politycy PiS. Prokuratura ma dowody, że część z tych pieniędzy zasiliła później kampanię wyborczą partii” – donosiły media.
Prokuratura na razie nie bada wątku Zalewskiej, ale ta (ciekawe czy ostrzeżona przez partyjną centralę?) – uciekła do Brukseli, chowając się za immunitetem europarlamentarzysty.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Internauci Zalewskiej nie wierzą za grosz a Janina Ochojska proponuje jej seminarium z niewyprowadzania pieniędzy z PCK. Brawo!
To kłamstwo i pomówienie, którego nauczono Panią podczas kampanii wyborczej. Osoba, która pomaga innym nie powinna być hejterem. Z żadnymi aferami nie miałam nigdy nic wspólnego! Przeprosiny i spotkanie w Turowie?
— Anna Zalewska (@AnnaZalewskaMEP) May 25, 2021