Czy taśmy ze spotkań rosyjskiego szpiega z Kaczyńskim mogą służyć do szantażu prezesa PiS?

Na początku lat dziewięćdziesiątych, Jarosław Kaczyński, prezes PiS, przez ponad rok spotykał się z rosyjskim szpiegiem Anatolijem Wasinem – ujawnił Newsweek.

To prawdziwa sensacja, ponieważ kontakty tak prominentnego polityka z KGB nigdy w historii Polski nie miały miejsca. Co więcej, spotkania te odbywały się przy wódce i były prawdopodobnie nagrywane, ponieważ Kaczyński był zapraszany do mieszkania szpiega na Saskiej Kępie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


KGB prawdopodobnie posiada nagrania, zarówno audio jak i wideo z Kaczyńskim. To zaś oznacza, że może ich używać do wywierania wpływu na to, co aktualnie dzieje się w Polsce. Trudno bowiem oprzeć się wrażeniu, że prezes PiS kopiuje model rosyjski a jednocześnie jego partia działa tak, jakby wspierała Rosję – co widać choćby po zbliżeniu z partiami faszystowskimi z Włoch czy kontaktami z Orbanem. Ten wyraźny prorosyjski rys może mieć swoją przyczynę w kontaktach z Rosją i warto by zbadać ten wątek jak najdokładniej.

Politycy PiS po ujawnieniu tych informacji dostali szału. I nic dziwnego, bo nikt nie chciałby usłyszeć, że szef partii w której są, miał kontakty z KGB. Jest to bowiem dyskredytujące dla całej działalności Kaczyńskiego. Jak on mógł chodzić do szpiega wrogiego Polsce państwa na wódkę? Przecież nawet jako wtedy trzecioligowy polityk musiał wiedzieć, czym to się skończy.

A KGB nigdy nie wyrzuca materiałów. Są w teczkach, w archiwach, w Moskwie. Kto wie co się działo u szpiega i czy kanwą tej znajomości nie były upodobania Kaczyńskiego…

Tomasz Piątek zburzył raz na zawsze wizerunek zatroskanego patrioty. Trzeba to wyjaśnić!