Marek Suski dosadnie o wyborach w Rzeszowie. „To jest trochę klęska prawicy”

Nawet posłowie PiS nie mają złudzeń co do tego, że wynik wyborów w Rzeszowie jest totalną klęską i kompromitacją Zjednoczonej Prawicy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wspólny kandydat opozycji, Konrad Fijołek zdobył aż 56,52 proc. głosów, zostawiając daleko w tyle kandydatów PiS i Solidarnej Polski. Ewa Leniart, namaszczona przez samego Jarosława Kaczyńskiego zdobyła zaledwie 23,62 proc. głosów, a Marcin Warchoł z Solidarnej Polski – 10,72 proc. Na dodatek Grzegorz Braun z Konfederacji uzyskał 9,15 proc.

– To nie jest klęska PiS-u. To jest wynik mniej-więcej przewidywalny. W Rzeszowie zawsze takie wyniki osiągaliśmy – próbował bagatelizować katastrofę Suski. – To można powiedzieć jest trochę klęska prawicy, bo trzech kandydatów z prawicy między sobą toczyło bratobójczy bój – dodał poseł PiS, naginając trochę rzeczywistość.