Jarosław Kaczyński długie listy pisze. A że nie ma w nich treści, to inna sprawa

Szef PiS napisał długi list do członków Porozumienia. Partia Jarosława Gowina miała bowiem swój kongres.

Czego to w nim nie ma! Poczytajmy:

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Mamy plan, mamy program, który pozwoli nam wykorzystać tę wielką szansę na dalszy dynamiczny rozwój naszego kraju. Jest nim Polski Ład. Jeśli go zrealizujemy, jeśli wykorzystamy ogromny potencjał Polek i Polaków, to w dekadę nadrobimy dystans dzielący nas od najzamożniejszych krajów naszego kontynentu. Jest to cel ambitny, ale możliwy do osiągnięcia – pisał Kaczyński.

– Stoimy bowiem w obliczu z jednej strony wielkich wyzwań, a z drugiej – wyjątkowych szans. Możemy nie tylko przezwyciężyć społeczno-ekonomiczne skutki pandemii koronawirusa, ale także w ciągu 10 lat doścignąć pod kątem zamożności, mierzonej realnym dochodem przypadającym na jednego mieszkańca, najbogatsze państwa Europy Zachodniej – przekonywał.

Padły też słowa o jedności, która ma być siłą Zjednoczonej Prawicy. – To wreszcie tej jedności zawdzięczamy to, że wciąż jesteśmy formacją wiarygodną, bo wywiązującą się z obietnic wyborczych – przekonywał Kaczyński.

Wszystko to piękne. Szkoda tylko, że Kaczyński nie napisał ani słowa o frondzie w Porozumieniu dokonanej za jego zgodą przez Adama Bielana. Czy też o sukcesywnym wypychaniu polityków tej partii ze Zjednoczonej Prawicy. Z pewnością politycy i działacze Porozumienia chcieliby coś usłyszeć na ten temat.