Czy impreza u Mazurka była prowokacją służb? Opozycja musi bardzo uważać

Fakt znajomości Roberta Mazurka, dziennikarza RMF FM, z wieloma politykami, nie był wiedzą powszechną, ale dzięki zdjęciom w Fakcie już jest. Polskie społeczeństwo zobaczyło na własne oczy, jak politycy, którzy na codzień kłócą się w Sejmie, opluwają opozycję, robią zamach na demokrację, pojawili się tłumnie u Mazurka na prywatnym przyjęciu urodzinowym.

I jest to niewątpliwie skandal. W czasach, gdy wybuchła afera Krzysztofa Skórzyńskiego, reportera TVN, który prywatnie doradzał Michałowi Dworczykowi z PiS, korygował mu teksty, korespondował z nim, i wybuchu oburzenia społecznego, pójście do Mazurka może być politycznym samobójstwem. Powstaje jednak pytanie, czy taka impreza to samodzielna inicjatywa dziennikarza, czy może coś więcej. Bo całość może wyglądać na dobrze zorganizowaną prowokację, której celem są politycy opozycji.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Na przyjęciu u Mazurka tłumnie pojawili się też politycy PiS, zadowoleni, uśmiechnięci, z setkami tysięcy i milionami na kontach. Pili alkohol, słodko rozprawiali o tym jak ciężko im się rządzi i dyskretnie pozowali do zdjęć Faktu. Im wizyta u Mazurka nie zaszkodzi. Nikt ich za to nie skrytykuje.

Ale polityków opozycji – owszem. I tak, są sami sobie winni, że na marną prowokację dali się nabrać, że tam poszli, że rozmawiali z Mazurkiem. Jednak po tym wydarzeniu powinni bardzo mocno zastanowić się gdzie chodzą i z kim się spotykają. Powinni odmawiać zaproszenia do RMF FM, powinni dystansować się od Mazurka jak najdalej.

A sam Mazurek chyba powinien zostać odsunięty od prowadzenia jakichkolwiek audycji w radiu, bo po tym co zobaczyliśmy ciężko uwierzyć w jego szczere intencje. Szczególnie, że tłumaczył się z afery bardzo głupio a potem swoje wpisy kasował.

Nie jest wcale wykluczone, że cała operacja była zorganizowaną prowokacją, która ma na celu uderzyć w opozycję. I warto o tym pamiętać, wybierając następne urodziny, imieniny czy wódkę, droga opozycjo.