Cała Polska może odetchnąć z ulgą. Odnalazł się Jarosław Kaczyński, było nie było wicepremier ds. bezpieczeństwa.
– Przywożeni są imigranci ekonomiczni. Akcja jest zorganizowana przez władze Białorusi z niewątpliwym wsparciem Federacji Rosyjskiej. Ustaliliśmy, że są przechowywani m.in. w hotelach w Mińsku, a następnie przewożeni służbowymi samochodami na granicę – stwierdził lider PiS.
Ale to nie jest koniec rewelacji, jakie zaserwował Kaczyński. Uznał bowiem, że Białoruś prowadzi z Polską… wojnę. Hybrydową, ale jednak wojnę.
– Funkcjonariusze białoruscy osobiście uczestniczą w przecinaniu zapór i drutów. Wspomagają próbę sforsowania granicy – stwierdził.
– Specjalnie Ci ludzie są doprowadzani do stanu osłabienia. Nie najlepiej znoszą temperaturę. Obok używania dzieci, to jest druga metoda, która ma zmusić Polskę, żeby ich przyjmować – przekonywał.
Po czym dodał, że będzie budowana “bardzo poważna zapora” na granicy. I wtedy wszystko wróci do normy.
Jakie to proste, prawda?