Działania polityków PiS coraz bardziej zaczynają przypominać dziecięcą zabawę w piaskownicy. Problem tylko w tym że jej konsekwencje będziemy musieli ponieść wszyscy.
Wczoraj okazało się na przykład, że na ważne spotkanie Biura Bezpieczeństwa Narodowego poświęcone Rosji nie dostał zaproszenia Jarosław Kczyński. Było nie było, wicepremier ds. bezpieczeństwa.
– Na to spotkanie (Jarosław Kaczyński – red.) nie był zaproszony – powiedział szef BBN Paweł Soloch. – Prezydent chciał rozmawiać bezpośrednio z ministrami, którzy nadzorowali konkretne obszary leżące w ich kompetencjach.
Reklamy
Czyli jakie właściwie kompetencje leżą w rękach wicepremiera ds. bezpieczeństwa, jeśli nie musi być zapraszany na ważne rozmowy w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego?!