Działania polityków PiS coraz bardziej zaczynają przypominać dziecięcą zabawę w piaskownicy. Problem tylko w tym że jej konsekwencje będziemy musieli ponieść wszyscy.

Wczoraj okazało się na przykład, że na ważne spotkanie Biura Bezpieczeństwa Narodowego poświęcone Rosji nie dostał zaproszenia Jarosław Kczyński. Było nie było, wicepremier ds. bezpieczeństwa.

– Na to spotkanie (Jarosław Kaczyński – red.) nie był zaproszony – powiedział szef BBN Paweł Soloch.  – Prezydent chciał rozmawiać bezpośrednio z ministrami, którzy nadzorowali konkretne obszary leżące w ich kompetencjach.

Reklamy

Czyli jakie właściwie kompetencje leżą w rękach wicepremiera ds. bezpieczeństwa, jeśli nie musi być zapraszany na ważne rozmowy w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego?!

Poprzedni artykułFunkcjonariusze ABW zaczynają sypać szefów. Oficer chciał zeznawać o przestępstwach PiS i szybko trafił do aresztu
Następny artykułPiS ma nadzieję na wojnę na Ukrainie? Taki konflikt mógłby pomóc partii Kaczyńskiego