Czemu PiS nie chce euro? To mogłoby pomóc rozwiązać problem inflacji

Były premier Marek Belka zwraca uwagę, że gdyby w Polsce obowiązywało euro, to wszyscy bylibyśmy mniej narażeni na skutki ekonomicznych szaleństw Prawa i Sprawiedliwości.

– Stopa inflacji w Polsce jest znacznie wyższa niż średnia w Unii Europejskiej i średnia w strefie euro, a poza tym, co tu dużo mówić, nikt dzisiaj albo mało kto wierzy w niezależność NBP i także jest mało wiary w społeczeństwie, że bank centralny panuje nad sytuacją i może, przynajmniej w jakiejś średniej perspektywie, zapewnić stabilizację tempa wzrostu cen – zauważa Belka.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Polacy mieliby pewność, że posługują się walutą stabilną, a tempo inflacji byłoby pod kontrolą. To nie znaczy, że nie byłoby inflacji, bo inflacja jest w dużej mierze, nawet w takich krajach jak Niemcy i Francja importowana. Tylko o ile u nich, jakbyśmy odjęli ceny energii to inflacja jest rzędu 3 proc., a u nas jest inflacja jest rzędu 8 proc.

Trudno nie przyznać Belce racji. Sęk jednak w tym, że dzięki inżynierii finansowej opartej na złotówce, rząd Morawieckiego może się utrzymać. A że my na tym tracimy, to już inna sprawa.