Ostatnie dni przyniosły wzrost cen obcych walut. Euro kosztuje już 4,65. Dolar to już 4,12, frank 4,48 a funt kosztuje 5,54 zł. Jak zauważa portal Inn Poland, złotówka „płaci za napaść Rosji na Ukrainę”.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Geograficzna bliskość działań wojennych stawia polską walutę w bardzo trudnym położeniu i może zwiastować jej dalsze osłabienie. Kurs EUR/PLN może w każdej chwili rosnąć do 4,68, czyli szczytów z ubiegłej wiosny, a następnie w kierunku 4,74, czyli dwunastoletnich maksimów ustanowionych trzy miesiące temu – pisze InnPoland.
– Oszczędzanie w obcych walutach nie jest złym pomysłem, ale paniczne zakupy walut pod wpływem emocji mogą okazać się kosztowne, jeśli dokona się ich w złym momencie – przestrzega jednak Bartosz Sawicki, analityk portalu Cinkciarz.pl.
– Konflikt ma ewidentnie oddziaływanie proinflacyjne, co dodatkowo może wywoływać alarm w Narodowym Banku Polskim – wylicza Cinkciarz.pl.