Znany ekonomista o pomysłach Morawieckiego. „Wychodzi z nich dramat”

Mateusz Morawiecki po raz kolejny twierdzi że jego rząd pomaga Polakom. Tym razem stara się przekonać, że jego polityka doprowadzi do mocnego obniżenia kosztów kredytów. Słowa premiera nie przekonują jednak ekonomistów.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Gdy Morawiecki coś ogłasza, nie wiem, jak się do tego odnosić. Na razie to tylko hasła, z których niewiele wynika, jeśli chodzi o precyzyjne rozwiązania. Podobnie było z Polskim Ładem, mającym zrewolucjonizować Polskę. Potem okazało się, że wyszedł z tego dramat – zauważa Marek Zuber.

– Premier twierdzi, że Polacy odczują mocne obniżenie kosztów kredytów. Z tym bym polemizował. W przypadku nowo udzielanych kredytów może się skończyć tak, jak z podatkiem bankowym, który został przerzucony na klientów – dodaje ekonomista.

Zwłaszcza, że jak przekonuje Zuber już istnieją mechanizmy, mogące pomóc Polakom, którzy znaleźli się nie z własnej winy w trudnej sytuacji finansowej.

– Mam na myśli Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, dzięki któremu każdy, kto znalazł się w podbramkowej sytuacji, przerosła go wysokość rat w stosunku do dochodów rodziny, lub stracił pracę, może z niego skorzystać. Można ubiegać się o dofinansowanie do 2 tys. miesięcznie, łącznie do 72 tysięcy, choć należy pamiętać, że to nie jest pomoc bezzwrotna. Trzeba tę pożyczkę spłacić w trzy lata, ale jeśli płacimy na czas, część tej kwoty może zostać umorzona. To realna pomoc – dodaje ekonomista.

Nie zauważa tylko, że jak zwykle w przypadku PiS, ważna jest nie faktyczna pomoc, ale mówienie o niej. Ostentacyjna „troska” rządzących o zwykłych Polaków, tylko napędza słupki sondażowe PiS. I tylko o to w tym wszystkim chodzi.

Źródło: Wprost.pl