Można powiedzieć, że PiS się wreszcie doigrał. Próba utrzymania wbrew wyrokowi Trybunału Sprawiedliwości UE niesławnej Izby Dyscyplinarnej spowodowała, że obcięto naszemu krajowi fundusze unijne.
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Rzecz dotyczy kary, jaką europejski Trybunał Sprawiedliwości nałożył na nasz kraj w związku z Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. Europejscy sędziowie zgodnie uznali, że taka instytucja narusza niezawisłość sędziów. I nałożyli na Polskę karę – 1 mln euro dziennie (sic!). W sumie odebrano nam z tego powodu 42 mln euro.
Nie jest to jedyna kara, jaką niestety musimy zapłacić. Wcześniej potrącono nam 69 mln euro. Słowem, dotychczas ze względu na brak szacunku dla prawa, jaki pokazują politycy PiS, przyszło nam zapłacić ponad 110 mln euro!
Ciekawe, czy którykolwiek polityków PiS, rzucających na prawo i lewo słowami o „suwerenności”, „wstawaniu z kolan” i „brukselskim dyktacie” poczuje się w obowiązku choć w części zwrócić Polsce te pieniądze? No, może być partyjna zrzutka.