Za Kaczyńskiego rośnie ilość kradzieży drewna, Polacy są przerażeni zimą. Czegoś takiego nie było nigdy!

Zima zbliża się nieubłaganie a w lasach coraz więcej kradzieży drewna. Polacy boją się zimy i boją się polityki PiS.

“Akty kradzieży drewna praktycznie całkowicie ustały od roku 2000, kiedy to zarówno węgiel jak i drewno stało się dostępne na każdą kieszeń i nikt nie chciał ryzykować tony węgla (mandat) za kradzież.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Niestety polityka PiS doprowadziła do tego, że kradzieże dzieją się na porządku dziennym, i nie mówię tu o zabraniu gałęzi z lasu zza płotu, tylko o wywożeniu całych przyczepek samochodowych. Ale co się dziwić: węgla nie ma albo jest kosmicznie drogi, drewna nie ma, a i w tym przypadku jest problem.

Przeciętny Kowalski aby kupić dwa czy trzy metry drewna musi wydzwaniać co miesiąc, bo każda ilość schodzi praktycznie na pniu. W całej mojej karierze nie pamiętam takiego ruchu w lesie za opałem. Szok.” – napisał jeden z internautów.