Cukier jako prezent ślubny. W czasach kryzysu młodzi chcą realnych dóbr, nie obietnic

“Nie chcemy kwiatów,  przynieście nam po kilogramie cukru” – mogło by brzmieć zaproszenie na ślub, które młodzi wysyłają do rodziny. Cukier, podobnie jak węgiel, stał się towarem deficytowym. To oczywiście wina Jarosława Kaczyńskiego.

Nie pomagają zaklęcia, nie pomaga propaganda. W sklepach zaczyna brakować cukru, ale też znika olej oraz inne towary, które można długo trzymać lub przetworzyć. Ludzie po prostu boją się powtórki z lat komuny, gdy szalała bieda a komunizm udawał że wszystko jest w porządku. Nie jest.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Polska weszła w czas wielkiego kryzysu i wielkiego upadku, spowodowanego przez Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Jest bardzo źle ale będzie jeszcze gorzej. Do tego w Europie zaczyna się robić coraz mniej bezpieczenie. Wojna trwa na Ukrainie, za chwilę może wybuchnąć wojna o Kosowo.

Gdyby na pustyni rządził PiS, to zabrakłoby piasku – głosi popularne wśród Polaków hasło. Obyśmy to przeżyli, bo nasz z Kaczyńskim u władzy kraj zmierza wprost do zagłady. W czasach kryzysu młodzi chcą realnych dóbr, nie obietnic – a słowa “chcemy”, które powtarza jak upośledzona umysłowo osoba premier-kłamca nie wystarczą.