Reparacje? To pomysł szalony, nieosiągalny, hucpa

Nikt nie ma chyba złudzeń, że głośne domaganie się przez PiS reparacji od Niemiec w 77 lat po zakończeniu II wojny światowej jest cyniczną próbą utrzymania się u władzy. I tylko to jest celem Kaczyńskiego i spółki, a nie żadna „historyczna sprawiedliwość”.

– To styl uprawiania polityki, którym praktycznie od początku rządów raczy nas Zjednoczona Prawica. Od pustych obietnic o wielkich inwestycjach w samochody elektryczne, megalotniska, elektrownie czy przekopy mierzei, za którymi kryje się marnowanie i rozdawanie pieniędzy, przez skłócanie społeczeństwa w sprawie aborcji, stosunku do mniejszości, w rytm sondażowych badań, czy sojuszu tronu z ołtarzem, po dziesiątki, a może setki afer i aferek zamiatanych pod dywan przez ich ignorowanie. Wydawałoby się, że jest to smutne, śmieszne, a czasami żałosne, gdyby nie było takie kosztowne – komentuje „Rzeczpospolita”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Nie tylko o pieniądze tu chodzi, ale o niszczenie wizerunku kraju. To, na co pracowali poprzednicy, nie zawsze idealnie, Zjednoczona Prawica niszczy w imię utrzymania władzy – dodaje dziennik.

Tylko premier Morawiecki już zapowiedział, że utrzymanie władzy przez PiS to wymóg „polskiej racji stanu” (tłumacząc na język polski racji PiS). A to, w przekonaniu ZJEP uświęca wszelkie środki.