Wysyp państwowych reklam w mediach. Strach władzy rośnie, bo ujawniono jej powiązania z Rosją

kreml

Zdumieni słuchacze TOK FM mogą wysłuchać reklam obwiniających Putina o wysokie ceny prądu a na Wirtualnej Polsce straszy wielka reklama BGK, który to bank rzekomo zmienia Polskę. Wysyp reklam może być w odbierany jako pisowska łapówka dla mediów, aby nie mówiły o aferze taśmowej.

Sytuacja, w której państwo zleca gigantyczne ilości reklam do wszystkich mediów jest bez precedensu. I każe podejrzewać, że za tym działaniem kryje się znacznie więcej, niż chęć propagandy. Chodzi o stłumienie krytyki prasowej oraz wyciszenie informacji o tym, że w obaleniu rządu Donalda Tuska pomagali Rosjanie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Ujawnione zeznania w aferze taśmowej wyraźnie pokazują jak Rosjanie ramię w ramię z działaczami PiS zajmowali się zmianą rządów w Polsce. PiS chce temat wyciszyć i przekierować uwagę na inną osobę niż Kaczyński. I nic dziwnego, bo przecież prezes PiS jest tutaj głównym podejrzanym.

W tym kontekście zupełnie inaczej brzmią też informacje o tym, że przez półtora roku spotykał się z rosyjskim szpiegiem i pił z nim wódkę. PiS głośno krzyczy, że nie lubi Rosji a w rzeczywistości pracuje pod dyktando Kremla. W Moskwie mają się znajdować m.in. taśmy kompromitujące Morawieckiego.