Lider PiS pluje sobie w brodę. Wszystko przez Kukiza

Paweł Kukiz
Paweł Kukiz

Rząd Zjednoczonej Prawicy od dawna ma solidny kłopot z parlamentarną większością. Dlatego Kaczyński robił wszystko, by pozyskać nawet tak egzotycznego sprzymierzeńca, jakim jest Paweł Kukiz.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Przez jakiś czas ten dziwaczny układ funkcjonował, zapewniając co prawda chwiejną, ale jednak stabilizację rządowi PiS. Teraz jednak i Kukiz ma już dość Prawa i Sprawiedliwości. I chce odwołania Zbigniewa Ziobry.

– Gdyby opozycja, bo ja nie mogę, złożyła wotum nieufności względem pana ministra Ziobry, to z przyjemnością nacisnę guzik, że jestem za – powiedział w Radiu Wnet.

– Przecież widzi pan, jakie mamy genialne efekty jego reformy przez siedem lat. […] przewlekłość postępowań jest coraz większa, a ten [Zbigniew Ziobro – przyp. W24] chodzi nadęty i mówi, że wszystko jest w porządku i że to nie jego wina – tłumaczył Kukiz.

Naprawdę wszystko wskazuje na to, że Kaczyński straci władzę jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.