Czerwony zdrajca.
PiS inwestuje góry pieniędzy z naszych podatków w działalność „artystyczną” Jana Pietrzaka. Sam odrażający pseudoartysta zanim zaczął wychwalać PiS wychwalał komunę.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W PRL towarzysz Pietrzak skończył Szkołę Kadetów im. Świerczewskiego i partyjną Wyższą Szkołę Nauk Społecznych przy KC PZPR. W Ludowym Wojsku Polskim należał w randze podporucznika, a potem porucznika, do grupy zabezpieczenia propagandy specjalnej.
Józef Tejchma, minister kultury PRL, podsumowywał kabaret w którym działał Pietrzak w 2007 r.: „Nie reprezentował opozycji”. Pietrzaka za komuny bronił wicepremier Mieczysław Rakowski.
Rakowski napisał do szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka: „Pietrzakowi postawiono także zarzut, że poziom artystyczny kabaretu jest niski, zawierający dużo prymitywizmów i wulgaryzmów, że jest typową grą pod publiczkę itp. To prawda, ale autorzy załącznika powinni wiedzieć, że Pietrzak zawsze taki był; za Gomułki, za Gierka i takim pozostał do dziś… Takim humorystą umrze”.
Źródło: Gazeta Wyborcza