Służby specjalne PiS szaleją. Systemy podsłuchujące polityków nadal aktywne

PiS nie odda władzy bez walki. Chociaż partia ta przegra najbliższe wybory, to nadal działają destrukcyjne dla demokracji mechanizmy związane z inwigilacją. Służby specjalne PiS korzystają z nowego oprogramowania do inwigilacji i nadal próbują podsłuchiwać opozycję, wynika z przecieków, jakie docierają do dziennikarzy.

Cel tych działań jest jasny: próba pozyskania materiałów kompromitujących partie takie jak Platforma Obywatelska czy PSL, które zagrażają Kaczyńskiemu najbardziej. Jednak ku zdumieniu przestępców ze służb nie mogą nic znaleźć. Na jednej z niedawnych odpraw miało nawet dojść do prawdziwej awantury, bo polityk PiS nie mógł uwierzyć, że nic nie znaleziono. Żadnych haków. Mierzy najwidoczniej innych swoją miarką. Wrzaski słyszano kilka sal dalej.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Atmosfera w PiS jest nerwowa, bo coraz bliżej do oderwania tych wszystkich ludzi od stołków a to bardzo źle działa na ich psychikę. Nerwy powodują, że popełniają coraz więcej błędów. Wyciekają dokumenty i polecenia ustne a do mediów trafiają kolejne szczegóły przestępczej działalności władzy.

Tyle, że PiS jest już dzisiaj takim bezzębnym starym i smutnym stworzeniem, które potrafi się tylko miotać, ale jest już niegroźne. Przegra na pewno. Konwulsje będą widowiskowe i smutne dla nich. A ułaskawienia raczej wątpliwe.

Podsłuchy polityków są bowiem nielegalne, podobnie jak inwigilacja w postaci obserwacji, nasyłana na dziennikarzy m.in. naszej redakcji. Będziemy to w razie potrzeby ujawniać, pokazując nie tylko śledzących ale też zleceniodawców.