W mediach pojawiają się komentarze o zachowaniu Dudy i Kaczyńskiego na i po przemówienia Joe Bidena w Polsce. Nie mają te popisy ani jednego ani drugiego żadnego znaczenia. Andrzej Duda wielokrotnie dał się poznać jako marionetka-długopis, Kaczyński jako zwolennik wyjścia Polski z Unii Europejskiej i miłośnik przyjaciół Putina. Ich drgawki przed odsunięciem od władzy są co najwyżej śmieszne, w żadnym stopniu poważne.
Kaczyński jako polityk w światowej polityce nie liczył się nigdy a teraz pod koniec swojego politycznego żywota nie liczy się tym bardziej. Duda odgrywał role czwartoligowego pionka, który nawet nie potrafi zmienić słowa przez dłuższy czas, bał się nie rozumiał o co chodzi w polityce. Dzisiaj przydawanie im jakiegokolwiek znaczenia jest co najmniej nie na miejscu. Jeśli ktokolwiek myśli, że Kaczyński albo Duda się nagle zmienili to się myli.
Reklamy
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Obaj panowie wiedzą, że to ich koniec i zastanawianie się co kto powiedział i zrobić jest zupełnie bez sensu. Mamy dużo ważniejsze sprawy do załatwienia w Polsce: inflacja, kryzys gospodarczy, upadek firm.