Brzmi to niedorzecznie. Ale politycy PiS mówią o tym z dumą

Czy partia, która od ośmiu lat niepodzielnie sprawuje władzę może nie mieć własnego programu? W Wydawałoby się to niemożliwe, ale w przypadku PiS okazuje się że i owszem. O czym zresztą głośno mówiąc politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– My jesteśmy w trakcie rozmów z Polakami, mamy spotkania, były spotkania w sobotę, w niedzielę pana premiera, pani premier Beaty Szydło, pani marszałek Witek w różnych częściach kraju. Rozmawiamy z Polakami właśnie o programie, chcemy usłyszeć od Polaków jak przyjęli dotychczasowe nasze działania i czego oczekują, do czego aspirują – opowiadał sekretarz generalny PiS, Krzysztof Sobolewski w rozmowie z TVP Info.

– Kolejne spotkania będą w najbliższy weekend, między innymi pana premiera Błaszczaka, dotyczące bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego Polski, pana premiera Sasina, dotyczące bezpieczeństwa energetycznego i kolejne weekendy – dodał.

– Podsumowaniem będzie nasz kongres programowy, konwencja programowa, prawdopodobnie pod koniec czerwca bądź na początku lipca, gdzie przedstawimy pierwszą część programu, z którym chcemy iść na wybory i przekonać tym programem Polaków do tego, aby nam zaufali po raz kolejny i powierzyli mandat do rządzenia na kolejne cztery lata – zapowiedział Sobolewski.

Najwyraźniej nie zauważył śmieszności, w przyznaniu się do tego, że PiS w istocie nie ma programu. Politycy Zjednoczonej Prawicy dopiero zamierzają się pytać Polaków, co właściwie mieliby robić.

Sęk w tym, że mogą dowiedzieć się jedynie tego, że już powinni odejść.