Burza w szklance wody. Czyli marzenia ministra Mularczyka

Najwyraźniej wiceszef resortu spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk z PiS jest przekonany, że jest jeszcze na świecie ktoś, kto poważnie by traktował kwestię reparacji. Domaga się ich od Niemiec rząd Zjednoczonej Prawicy. Ale całkowicie nieudolnie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Wiosną nastąpi w Niemczech „burza informacyjna” na temat reparacji wojennych i wyślemy tysiące egzemplarzy raportu do niemieckich uczelni – tak Mularczyk zapowiadał kolejną w tej sprawie „ofensywę dyplomatyczną” swojego rządu. – Nasze działania […] w Niemczech i w Berlinie, i na arenie międzynarodowej doprowadzą do tego, że Niemcy będą zmieniały swoją perspektywę patrzenia i traktowania Polski – przekonywał minister na antenie Polskiego Radia 24.

– Myślę, że w Niemczech jest wiele osób, które podzielają naszą perspektywę, ale to jest społeczeństwo zastraszone – opowiadał dalej.

Po czym na pytanie, kiedy kwestia reparacji może zakończyć się sukcesem, rozbrajająco odparł, że „jest to pewien proces”. – Ad Kalendas Graecas – mógłby dodać bardziej precyzyjnie.