Kulisy operacji.
W niedzielę kontrolowane przez państwo PiS koleje rozdawały kremówki „papieskie”. Na opakowaniach nie widać było oznaczeń producenta, ani składu, czy daty przydatności do spożycia.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Gdy o sprawie zaczęło być głośno, dziennikarze ustalili kto je wyprodukował. Firma Olsza przyznała, że dostarczyła kremówki Warsowi w sobotę 1 kwietnia.
– Towar został przetransportowany i rozładowany w warunkach chłodniczych. Dalsza dystrybucja należy do Warsu – mówi szef cukierni.
Jednak co działo się dalej budzi spore kontrowersje. Pasażerowie ujawnili, że kremówki podróżowały w pociągach w kartonach, a nie w lodówkach.
A na opakowaniach widnieje informacja o warunkach przechowywania w temperaturze od 0 do 6 st. C.!
Sama cukiernia wskazała, że karton z kremówkami może być wystawiony poza lodówkę, ale na 15 min! Nie na całą trasę!
To nieprawda, że ekipa @MorawieckiM nigdy nie dotrzymuje słowa. Co prawda tanich mieszkań nie ma, a realne płace spadają, ale za to są darmowe kremówki w Pendolino.
Niestety, niezbyt świeże.
Byłoby to nawet zabawne, gdyby nie szły na to publiczne pieniądze.#świeckiepaństwo pic.twitter.com/F0uGdbrN8p
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) April 2, 2023
#PiS nie tylko zapisało Jana Pawła II do partii, ale ośmiesza pamięć o nim rozdając dzisiaj kremówki w PKP 🤦🏻♂️
Ta sytuacja rodzi kilka pytań:
– Kto i na jakich zasadach wygrał przetarg?
– Ile kosztowała cała operacja?
– Kto i ile na tym zarobił?#PatoWładza pic.twitter.com/QUezHBAjdq— Sebastian Kościelnik (@S_Koscielnik) April 2, 2023