PiS wściekłe na marsz Tuska. Szykuje prowokacje i kontrmarsze

4 czerwca w samo południe potężny, wielosettysięczny tłum ruszy ulicami Warszawy przeciwko władzy PiS. Kaczyński bardzo się boi tego pokazu siły opozycji i planuje co najmniej dwa rodzaje działań, które mają zakłócić to ważne wydarzenie. Pierwszy z nich to prowokacje, czyli wmieszanie w tłum osób z konkretnymi zadaniami, np. atakowania policji lub rzuczania kamieniami w samochody, aby pokazać zadymiarzy. Drugi pomysł, który urodził się w gronie pisowskich marnych doradców, to kontrmarsze – w tym „w obronie papieża Polaka”.

Kaczyński, podobnie jak Nicolae Ceaușescu, stracił poczucie rzeczywistości i żyje w świecie fikcji. Wydaje mu się, bo jest to wmawiane mu przez otoczenie, że Polacy go kochają a świat chce jego polityki. W rzeczywistości Polacy nienawidzą PiS coraz bardziej.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Prowokacje i kontrmarsze nie udadzą się, bo kłamstwo i nienawiść zawsze przegra z prawdą i potrzebą, która jest w Polakach. W marszu 4 czerwca udział zapowiedziało kilkaset tysięcy osób, co oznacza, że Kaczyński może pożegnać się z władzą. Data jest bardzo symboliczna – to przecież data obalenia komuny w Polsce.