Nieudany wiec PiS w Bogatyni. Ani energii, ani przesłania, tylko straszenie

PiS zalicza kolejną porażkę. Wiec w Bogatyni miał być wielkim wydarzeniem a okazał się czymś w rodzaju mokrego kapiszona. Komentatorzy podkreślają, że nie było ani energii ani wiary w zwycięstwo. Fatalnie było też z frekwencją a przekaz był kompletnie nietrafiony.

PiS się kończy. Widać to wyraźnie w różnicy jaka towarzyszy wiecom opozycji a jaka jest związana z wiecami PiS. Napuszczone hasła, kłamstwa, manipulacja i agresja ludzi Kaczyńskiego nic nie wnoszą, są jedynie pustym przekazem. Ludzie mają dość PiS i dlatego na takie wiece przychodzą co najwyżej spędzeni rozkazami, którzy nie chcą brać w tym udziału.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Fatalnie to wszystko dla Kaczyńskiego wypadło. Hipokryzję PiS obnażył też poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Borys, który pojawił się na miejscu z billboardami obrazującymi kłamstwa PiS. Policja próbowała go nielegalnie zatrzymać i nie dopuścić w pobliże wiecu. Funkcjonariusze złamali w oczywisty sposób prawo i zostaną pociągnięci do odpowiedzialności po zmianie władzy.