Najpierw się rozbierała, potem mówi że ma dość. Nieudany projekt Kaczyńskiego – Marianna Schreiber?

Miała przyciągać elektorat niezadowolonych z rządów PiS, miała tworzyć nowe struktury i odgrywać rolę wabika na tych, którzy na PiS by nigdy nie zagłosowali. A tu porażka. Nikogo chętnego nie ma. Ludzie szybko przejrzeli plan PiS i nie dają się nabrać.

Marianna Schreiber, której mąż pasie się na państwowym, mówi że ma dość. Skoro ma dość, to może czas wycofać się z polityki i zakończyć te żenujące przedstawienia, które odgrywa? Najpierw wygrażała osobom LGBT potem się rozbierała, żeby wywołać skandal. Nie ma tu ani grama spójności, widać próby sztucznego kreowania zainteresowania.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Akcja Schreiber to kolejna porażka Kaczyńskiego.