Afera Kolanko trwa. Pod każdym tekstem doradcy premiera, Michała Kolanko, pojawiają się dziesiątki a nawet setki wpisów, których wymowa jest jasna: doradca Mateusza Morawieckiego nie ma prawa pełnić funkcji związanych z mediami, w których zajmuje się polityką. Oto niektóre z wpisów:
– Ile mnie jako podatnika kosztuje pańskie doradzanie premierowi – pyta słusznie komentujący. Kolanko do tej pory nie ujawnił, jakie wynagrodzenie i w jakiej formie dostał za doradztwo Morawieckiemu.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Milczy Pan ws. własnej afery niczym Cezary Kulesza – pisze Bartosz Szewczyk, komentując milczenie Kolanki, które opinia publiczna odbiera jako przyznanie się do winy.
– Premier dyktował czy bezpośrednio liliputin? – pyta internauta, odnosząc się do politycznej zawartości wypocin Kolanko.
– Myślałeś że Nas przeczekasz ?!? Bzdury nikt Ci nie zapomni że jesteś marionetką Morawieckiego – ostro opisuje tekst komentator, który przypomina, że Kolanko kolaboruje z PiS.
– Po czterech godzinach od wpisu jedno polubienie. Nikt już doradcy Morawieckiego nie uwierzy, że jest dziennikarzem. Kolanko tango down! – podsumowuje Adam.