Policjant gazujący przeciwników Kaczyńskiego raził paralizatorem skutego kajdankami Polaka

Bestie Kaczyńskiego.

– Bydgoski policjant, który pryskał po oczach demonstrantom po spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim w Inowrocławiu, dopuścił się porażenia paralizatorem człowieka skutego kajdankami. Zostało to nagrane – ujawniła „Gazeta Wyborcza”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jak opisuje dziennik, ofiara rażona przez policjanta skręcała się z bólu, ale to nie powstrzymało mundurowego.

– Ten człowiek był już skuty kajdankami i w sposób właściwy zabezpieczony. To była nienaturalna agresja człowieka w mundurze, wręcz jak u psychopaty. Zatrzymany w kajdankach wił się z bólu i wył jak pies – mówi informator, który dostarczył nagranie.

Wśród policjantów nagranie wywołało poruszenie.

– Ten człowiek stanowi zagrożenie dla innych, już dawno powinien być z hukiem wyrzucony z policji i chronić czekolady na półkach Biedronki lub cytryny w Lidlu. Albo raczej nie, bo jak ktoś ukradnie batona, to zostanie spałowany – mówi jeden z funkcjonariuszy.

Sadysta w mundurze służy w oddziale prewencji KWP od czterech lat. Po wyjściu na jaw filmu policjant nie został jednak zwolniony, tylko trafił do oddziału konwojowego.

Policjant jest bowiem nietykalny. To on użył gazu na demonstrantów po spotkaniu z Kaczyńskim.