Senator Krzysztof Brejza ujawnił, że policja bardzo mocno koloryzuje rzeczywistość i oszukuje.
– Opis zatrzymania „wnuczka” z Mokotowa nijak ma się do rzeczywistości – został zatrzymany dzięki determinacji mojego przyjaciela (prawdziwy wnuk) i niezwykłej mądrości babci, która trzymała oszusta na linii. Niestety policjanci na akcję przybyli umundurowani, zadzwonili do drzwi (mimo że babcia trzymała oszusta na linii), oszust gdy usłyszał w telefonie dzwonek policjantów do drzwi – prawie się spłoszył. Sytuację uratowała babcia, która przez telefon wkręciła oszustowi, że to przybył listonosz – ujawnił senator.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Do drzwi dzwoniła niedoświadczona policjantka. Była niezbyt chętna do realizacji – próbowała przesłuchać babcię w trakcie tego, gdy starsza kobieta trzymała oszusta na linii
Odstąpiła od przesłuchania, gdy znajomy przekonał ją, że spłoszy oszusta.
– Wreszcie gdy oszust przybył pod drzwi po kasę, rzucił się na niego mój znajomy (który wyparował z komunikatu policji) i policyjny stażysta. Mimo wielokrotnych próśb o posiłki (kierowanych przez policjantkę) nikt więcej na realizację zatrzymania nie przyjechał. Pomimo upływu czasu – ostatecznie to mój znajomy musiał wziąć udział w zatrzymaniu oszusta. W komunikacie nie ma o tym, ani słowa.
– Nie polepszy się sytuacja w procedurach i sprawności działania tej formacji, jeśli rzeczywistość będzie lukrowana manipulacjami – podsumowuje senator.
Tu pełna informacja ze strony Policji. Nie polepszy się sytuacja w procedurach i sprawności działania tej formacji, jeśli rzeczywistość będzie lukrowana manipulacjami.https://t.co/r6Q72PnRLE
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) August 12, 2023