Ile osób o nazwisku Majtczak pracuje w łódzkiej policji? Mataczenie nic wam nie da

Bulwersująca sprawa morderstwa rodziny z małym dzieckiem na autostradzie A1 porusza opinię publiczną do głębi. Chodzi o to, że od samego początku policja działała w tej sprawie wyjątkowo nieudolnie. BMW, którym jechał sprawca, pędziło z prędkościś około 250 kilometrów na godzinę. Przez wiele dni próbowano ukryć kto jest sprawcą a policja nie przeprowadziła podstawowych czynności. Prokuratura również nie działa jak należy. Dlaczego? Bo sprawcą był syn znanego biznesmena a jego rodzina jest dobrze ulokowana w strukturach policji – ustalili internauci.

Kompromitacja rządu PiS jest gigantyczna. Na autostradzie ginie rodzina z 5-letnim dzieckiem. W ich samochód wjechał kierowca-morderca, pędzący z prędkością 250 km/h. Jemu nic się najwyraźniej nie stało, błyskawicznie zniknął z miejsca wypadku. Policjanci dziwnie niemrawo działali. Czy dostali zarzuty? Nie.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wokół sprawy panuje zmowa milczenia. Policja wydaje mataczące komunikaty, prokuratura działa z wielodniowym opóźnieniem, sprawcy dawno nie ma w Polsce, bo ostrzeżony uciekł. Państwo polskie wraz z ministrem sprawiedliwości skompromitowało się do cna. Nic tu nie działa. Prawdziwy jest tylko grób trzyosobowej rodziny, która miała swoje plany, nadzieje, całe życie przed sobą. W jednej chwili morderca odebrał im na to szanse a państwo polskie rządzone przez PiS nie potrafi się upomnieć o ofiary, nie potrafi wymierzyć sprawiedliwości.

Cały ten system to jedna wielka patologia!