Na nieudaną konwencję PiS w Katowicach przyjechało niecałe 4000 osób, chociaż spodek mieści prawie 12000. Wbrew pozorom większość z nich nie stanowili działacze partii a urzędnicy i pracownicy urzędów, ściągnięci pod przymusem. Musieli pojechać, bo grożono im utratą pracy. W ten sposób PiS popełnił jeszcze jeden potężny błąd.
Obserwatorzy konwencji PiS w Katowicach zwrócili uwagę na dziwne zachowanie dużej części publiczności, która siedziała na trybunach. Otóż nie było tam ani entuzjazmu ani zaangażowania, ponad połowa osób wydawała się być w ogóle niezainteresowana tym co się dzieje. Tajemnica szybko się wyjaśniła. Urzędnicy i pracownicy urzędów zarządzanych przez PiS zostali zmuszeni do przyjazdu do Katowic.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Według relacji, które pojawiają się w sieci, grożono im zwolnieniem z pracy. Jeśli rzeczywiście tak było, doszło nie tylko do przestępstwa: zmuszanie ludzi do wyjazdu na konwencje PiS pozbawi tą partię kolejnych głosów…
Ta partia to banda głupców.