Kolejna afera Cenckiewicza: komisja wysyłała pisma po jej odwołaniu?

Janusz Nosek ujawnił, że dostał list od Sławomira Cenckiewicza. Jednak pojawiają się wątpliwości co do daty nadania owego pisma – możliwe, że Cenckiewicz, wnuk ubeka i marny historyk nie tylko łamał prawo edytując dokumenty na stronie rządowej po terminie, gdy miał do tego prawo, ale też wysyłał nie mające żadnej podstawy prawnej pisma także po swoim odwołaniu.

Pismo jest obarczone bowiem bardzo poważną wadą – nie zawiera godziny sporządzenia. W dniu 29 listopada, którą wskazuje nagłówek, komisja już nie działała.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jeśli Cenckiewicz rzeczywiście wysłał pisma po tym jak został odwołany, to mamy do czynienia z przestępstwem z art. 231 kodeksu karnego i grozi mu do trzech lat więzienia. Warto też wyjaśnić rosyjski wątek całej sprawy, kolega Cenckiewicza siedzi przecież za szpiegostwo na rzecz Rosji.

Może się okazać, że za całą próbą sparaliżowania powołania nowego rządu stoją właśnie Rosjanie a Cenckiewicz jest tutaj wykonawcą planu, który powstał nie na Nowogrodzkiej ale nieco dalej na wschód…