Wąsik ukradł paliwo ze stacji. Nie odbierał wezwań na komisariat

6  listopada 2010 r. Maciej Wąsik zatankował 50 litrów paliwa do swojego peugeota i odjechał bez płacenia. Pracownicy stacji paliw zadzwonili na policję. Wąsik twierdził, że zapomniał zapłacić, ale nie wyjaśnił, dlaczego nie odbierał wezwań na komisariat – informowały swego czasu media.

I takie to właśnie pisowskie kadry. Złodziejstwo, podsłuchy, niszczenie przeciwników politycznych. Wąsik może mieć na sumieniu dużo więcej niż jest wiadome publicznie. Dlatego powinien nie tylko trafić do więzienia, w końcu jest skazany, ale też trzeba go objąć kolejnymi śledztwami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.