Czas na zdecydowane działania rządu wobec puczu Kaczyńskiego. “Każda próba przejścia przez bagno próbując nie ubrudzić sobie butów, skończy się absolutną porażką!”

– Wiecie do czego to ma doprowadzić? Do rozłożenia państwa kawałek po kawałku. Kaczyński właśnie do tego zmierza. Do absolutnego paraliżu. Pod przykrywką moralnego szantażu, realizuje plan “wojny domowej w trybie soft” – wypowiadanie posłuszeństwa demokratycznie wybranej większości.. Kaczyński już nie ma nic do stracenia, a politycy PIS i prawacy, pójdą za nim… bo mają zbyt dużo do stracenia – pisze Krzysztof Dykas. 

– Wiecie dlaczego z dnia na dzień to się nasila? Otóż są dwa powody: Pierwszy to *** się z nimi jak z jajkiem. Paniczny strach przed skalaniem białych rękawiczek mimo tego, że trzeba usunąć szambo zostawione po 8 latach rządów PIS (a raczej “rozbroić” pułapki zastawione przez tych 8 lat przez PIS). Gdyby Wąsik i Kamiński trafili do więzienia w 24 godziny po ogłoszeniu wyroku, to nie byłoby tego cyrku, który mamy teraz.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Każda próba przejścia przez bagno próbując nie ubrudzić sobie butów, skończy się absolutną porażką! Kaczyński wykorzystuje to na czym bazował już od dawna – na przekonaniu, że Ci “demokraci’ spod sztandaru Mazowieckiego i Geremka, wielkich autorytetów moralnych, etycznych i prawnych NIE ODWAŻĄ się na bezwzględne egzekwowanie prawa, bo będą bali się “osądu” i porysowania zbroi “nieskazitelnych”. Drugi powód to absolutnie skurwiała rola “dziennikarzy”i komentatorów, tych którzy walą z armat do przejmujących władzę, kiedy Ci zrobią COKOLWIEK co nie zgadza się z wizerunkiem wzorca z Severes demokraty!

– Codziennie swoimi komentarzami dają do zrozumienia, że z radością zatańczą na trupie demokracji. Żeby tylko skopać Tuska, który ośmielił się wrócić do Polski i poprowadzić do zwycięstwa obóz demokratyczny. To już nie jest “symetryzm’ (zakładający symetrię – równorzędne traktowanie stron) to jest ślepe okładanie nowego rządu, za wszystko, zawsze, na wszystkie sposoby. Ta absolutna i nieustanna krytyka daje paliwo PISowi aby atmosferę podkręcać, aby zaogniać… Wiedzą bowiem oni, że “komentariat” i Ci którzy opinię publiczną kształtują są gotowi wybaczyć PIS-owi nieporównywalnie wręcz więcej niż nowej Koalicji rządzącej. Naprawdę trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć dysproporcji w ocenie działań dwóch przeciwstawnych obozów politycznych.

– Jeśli dziś Koalicja 15 października nie zaciśnie pięści i nie jebnie porządnie w stół, nie doprowadzi do porządku państwa, to za dwa miesiące, będziemy mieli na ulicach, wyprowadzane przez PIS rzesze protestujących… protestujących przeciwko… wszystkiemu co z nową władzą jest związane. Zawsze się jakiś spin wykręci, zawsze znajdzie się pretekst. Jeśli dziś koalicja demokratyczna nic nie zrobi, to zacznie się podważanie instytucji kierowanych przez ludzi nowej Koalicji, z Sejmem włącznie. Jeśli dziś Prezes SN może podważać obowiązujące prawo, to za chwilę zacznie to robić prezydent (bo TK to już robi od dawna). Jeśli dziś się nie ogarniemy. To jutro będzie za późno – kończy Krzysztof Dykas. 

skróty i edycja pochodzą od redakcji