Politycy PiS jak na rozkaz oburzyli się na posłankę Monikę Pawłowską. Zgodnie z prawem objęła ona mandat po Mariuszu Kamińskim. Tyle tylko że wyraźnie nie życzył sobie tego Jarosław Kaczyński.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
I to wystarcza by posłowie PiS jeden przez drugiego zaczęli prześcigać się w oświadczeniach wymierzonych w niepokorną posłankę.
– Pani Monika Pawłowska przyjęła 461. nielegalny mandat – mandat, którego de facto i de iure nie ma (vide art. 96 Konstytucji). W związku z powyższym, jako @pisorgpl nie możemy jej przyjąć do naszego klubu parlamentarnego – przekonuje rzecznik PiS, Rafał Bochenek.
– Ten mandat jest nielegalny. Wstyd, pani Pawłowska. Mówiła, że nie będzie obejmować nielegalnego mandatu, a objęła. Ciekawe, czym ją skusił pan Hołownia? – perorował z kolei Przemysław Czarnek.
Mandat jest nielegalny, bo tak uważa Jarosław Kaczyński? Zdumiewające źródło prawa, trzeba to przyznać.