Mały problem PiS. Ale wstyd na całą Polskę

Partia Kaczyńskiego wystawiła w wyborach samorządowych w Warszawie Tobiasza Bocheńskiego. Polityka którego nikt bliżej nie zna, a który „ma zostać” prezydentem stolicy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


No i tu PiS zaliczył „wtopę”. Może  niedużą, ale doskonale pokazującą jak fatalnie działa Prawo i Sprawiedliwość.

Okazało się bowiem, że Bocheńskiego… nie było w warszawskim rejestrze wyborców.  – On jest zameldowany czasowo na Pradze Północ. To nie oznacza dopisania z automatu do rejestru wyborców w Warszawie. A trzeba figurować w tym rejestrze, żeby móc kandydować – podała „Gazeta Wyborcza”.

W ostatniej chwili jednak dopełniono formalności. I dziś przed godz. 19 poinformowano, że Bocheński znalazł się w spisie wyborców. I tylko wstyd pozostał.