Kaczyński się wściekł. Wszystko przez niepokorną posłankę

Okazuje się, że autorytet Kaczyńskiego nawet w szeregach polityków PiS kurczy się w oczach. Najlepszym dowodem jest na to Monika Pawłowska. Niepokorna posłanka wywołała atak wściekłości prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Postawiła jednak na swoim.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wszystko poszło o mandat, który pierwotnie piastował Mariusz Kamiński. Został on wygaszony przez marszałka Szymona Hołownię w związku w wyrokiem skazującym, ogłoszonym 20 grudnia 2023 roku. Zgodnie z prawem przypadł więc Pawłowskiej. Tyle tylko, że nie chciał się na to zgodzić Kaczyński. Który uznał, że miejsce po Kamińskim powinno pozostać nieobsadzone do końca kadencji Sejmu.

Pawłowska jednak się uparła. I wtedy rozpętało się piekło. Dyżurne media PiS wylały na nią falę hejtu. Tak jakby posłanka nie działała w myśl obowiązującego w Polsce prawa.

Pawłowska ma złożyć ślubowanie w czasie najbliższego posiedzenia Sejmu. Chce także pozostać członkiem klubu parlamentarnego PiS. Tyle tylko, że Kaczyński i tam nie chce jej wpuścić. Co pewnie mu się i uda. I wreszcie będzie miał jakiś sukces.