Kilka domów, kilka mieszkań, miliony na kontach. Politycy mają ogromne ilości nieujawnionego majątku co pokazała sprawa Zbigniewa Ziobro. Jako minister nie mógł zarobić tak ogromnych pieniędzy, żeby za gotówkę kupować drogie domy – a ma przynajmniej dwa, bo jeden 60 kilometrów od stolicy a drugi w samej stolicy. Skąd miał na to pieniądze? Czyżby z Funduszu Sprawiedliwości?
Zbigniew Ziobro majątek ma potężny, ale nie wiadomo skąd pieniądze na jego zakup. Trudno uwierzyć, że zarobił to wszystko jako polityk z naszych podatków, bo przecież w ministerstwie czy za bycie posłem nie dostaje się aż takiej kasy. I być może właśnie ta sprawa powinna być przykładem dla innych – konfiskata wszystkiego, czego źródeł pochodzenia nie może udowodnić.
Nieruchomości Ziobry są warte miliony złotych. Jak zarobił te pieniądze nie jest jasne.
Nikt normalny nie ma kilku domów, nie ma kilku mieszkań, nie ma milionów na koncie. Nikt normalny nie kradnie i nie żeruje na pieniądzach podatników. Ale są politycy, którzy tak robią… Obrzydliwi ludzie.