Płacz i zgrzytanie zębów w PiS. Takiego ciosu się nie spodziewali

Miał miejsce prawdziwy pogrom. Minister Sienkiewicz odwołał ludzi związanych z PiS z szeregu ważnych instytucji związanych z kulturą. Swoje posady stracili m.in. Magdalena Gawin z Instytutu Pileckiego, Radosław Śmigulski z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i wreszcie Jan Żaryn z Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Dmowskiego i Paderewskiego.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Teraz, kiedy mamy tę konferencję, trwa rozmowa odwoławcza z panem prof. Janem Żarynem z Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Dmowskiego i Paderewskiego. Tak, w tej instytucji także będzie zmiana – mówił Sienkiewicz.

– W przeciągu trzech lat istnienia ten instytut przekazał pieniądze na listę kilkudziesięciu organizacji, takich jak Marsz Niepodległości, Straż Narodowa, Młodzież Wszechpolska, czy chociażby Fundacja Rodziny Witaszków, milionerów, którzy wspomagają swoimi milionami Ordo Iuris – dodał Sienkiewicz. – W przeciągu trzech lat Instytut przepompował 74 miliony złotych, z czego 40 milionów poszło na zakup nieruchomości na te instytucje – przypomniał minister kultury.

Nic dziwnego, że w PiS krzyczą o „stalinizmie”. Stracili bardzo ważne przyczółki.